Odnalezione w sieci porfolia fotografów, choć niejednokrotnie precyzyjnie dopracowane, nie wykorzystują w pełni możliwości, jakie niesie ze sobą ów sposób prezentowania prac.
Zastanówmy się co jest nie tak?
W powyższych przykładach e-portfolio służy jedynie prezentacji zdjęć, pokazaniu swojego warsztatu pracy i ofert dla potencjalnego klienta. Nie ma tu miejsca na:
- WŁASNY ROZWÓJ - brak ukazania prac wcześniejszych w konfrontacji z obecnymi
- REFLEKSJE - co daje mi fotografowanie, czy czynię jakieś postępy, czy to tylko sposób na zarabianie pieniędzy, a może pasja?
Uczniowie jednej z bielskich szkół fotograficznych zapytani o e-portfolio w ich życiu odpowiadali wymijająco.
Jedni o metodzie wiedzą tylko ze słyszenia, inni tworzą je, by pokazać swoje prace. Żadna z osób jednak nie dotarła do sedna tej metody. Nikt nie wspomniał o refleksji, rozwoju osobistym itp. Rodzi się więc pytanie: Czy to faktycznie chodzi tylko prezentację prac i chęć zarobku?
4 komentarze:
Trafna uwaga - też zwóróciłem uwagę na to, że eportfolia fotografów stanowią jedynie ofertę hanlową - jednak e-portfolio z refleksjami i rozwojem (starszymi, gorszymi pracami) niekoniecznie byłyby dobre z marketingowego punktu widzenia, to tak jakby Bill Gates pokazywał Windowsa 3.11, aby zareklamować Vistę.
Hobbystom polecam jednak prawdziewe e-portofolio, a nie reklamę.
Zgadzam się z wami. Prezentacja prac - to tylko reklamówka.
O e-portfolio można mówić, gdy obrośnie ono w nasze własne plany, refleksje,wytyczne na przyszłość. Tylko jeżeli e-portfolio to kość obrośnięta mięskiem - to czym jest internetowa reklama?
Może to po prostu brak chęci i motywacji , aby stworzyć coś ambitnego?
Faktycznie w tym zawodzie ta metoda ogranicza się jedynie do prezentacji prac.
Prześlij komentarz